
Sadzonki truskawek: zielone, frigo czy doniczkowane? Jakie wybrać?
Na rynku dostępne są trzy rodzaje sadzonek: zielone (kopane), frigo i doniczkowane. Każdy z nich ma swoje wady i zalety. Ale, tak naprawdę, nie jest szczególnie istotne na jaki rodzaj sadzonek się zdecydujemy.
Najważniejsze jest, żeby sadzonki były zdrowe!!!
A to może zagwarantować w Polsce tylko i wyłącznie świadectwo kwalifikacji materiału szkółkarskiego wystawione przez PIORiN (Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa). Wszystko inne to lipa!
Stosunkowo niewiele jest w naszym kraju profesjonalnych, nadzorowanych przez PIORiN szkółek truskawek. Praktyka najczęściej jest taka, że znakomita większość materiału używanego do nasadzeń (w tym również ogromnych, wielkotowarowych) pochodzi z plantacji, o których PIORiN nawet nie słyszała. Najczęściej są to plantacje owocujące , dwu- lub nawet trzyletnie, które z prawdopodobieństwem bliskim 100% oferują sadzonki zainfekowane najrozmaitszymi patogenami, np. […] roztoczem truskawkowym, paskudnymi nicieniami, grzybami Phytophtora cactorum, będącymi sprawcą zgnilizny korony truskawek i skórzastej zgnilizny owoców, Phytophthora fragariae odpowiedzialnego za groźną chorobę kwarantannową — czerwoną zgniliznę korzeni truskawki, jak również Colletotrichum acutatum powodującego antraknozę truskawki.
Żyjemy w wolnym kraju i nikt nam nie zabroni sadzenia truskawek „z gówna”. Jednak, uwierzcie Państwo staremu inżynierowi – praktykowi, który żyje z uprawy truskawek już od prawie 40 lat: nie warto oszczędzać na porządnym, zdrowym materiale. Sadzonki zainfekowane ww. patogenami, nawet darmowe, są jak koń trojański: niby fajne, ale sprowadzą na nas tylko nieszczęście. Na oko nie różnią się one niczym od materiału kwalifikowanego (bez mikroskopu nie da radyJ), a szydło z worka wychodzi zwykle później, najczęściej, kiedy zaczynamy zbierać owoce. Ale jeżeli już postanowiliśmy „zaoszczędzić” na kwalifikowanych sadzonkach, to nie dziwmy się później, że posadzone rośliny nie rosną, że już w pierwszym roku uprawy bywają skarłowaciałe (to najpewniej sprawka roztoczy), zdeformowane (tu kłaniają się nicienie), przebarwione (wirusy) czy, że całe rośliny więdną i usychają (to najprawdopodobniej czerwona zgnilizna korzeni truskawek). Co zrobić, żeby uniknąć takich przykrych doświadczeń? Posłuchać dobrej, z serca płynącej rady starego inżyniera: warto kupić i posadzić materiał kwalifikowany, tj. pochodzący ze szkółek nadzorowanych przez PIORiN, która jako jedyna instytucja w naszym kraju stoi na straży jakości materiału nasadzeniowego i nasiennego. Wymagania, zgodnie z prawem europejskim ma wysokie, za to wystawiane przez nią tzw. paszporty honorowane są na terenie całej Unii Europejskiej.
Powtórzę raz jeszcze: nie ma większego znaczenia, czy zdecydujecie się Państwo na sadzonki zielone, doniczkowane czy Frigo. Najważniejsze, żeby były one wolne od chorób i szkodników.
Zdrowe, kwalifikowane sadzonki zielone (tzw. kopane) są OK. Co do ich ceny – najczęściej nie szokuje. Istotnym minusem jest krótki okres ich dostępności – w grę wchodzi jesień lub wczesna wiosna. Posadzone późną jesienią mogą nie przetrzymać zimy (nie zdążą wytworzyć odpowiednio silnego systemu korzeniowego), posadzone zaś wiosną mogą przesychać i „wypadać”. Ponadto system korzeniowy sadzonek zielonych, w przeciwieństwie do sadzonek Frigo lub sadzonek doniczkowanych jest bardzo wrażliwy na przesychanie w okresie między ich wykopaniem ze szkółki i posadzeniem na nowym miejscu. Kopanie, sortowanie i transport sadzonek zielonych wymaga wysokiego profesjonalizmu. Podobnie sadzenie. Przestrzegam przed „zawijaniem” korzeni oraz zbyt płytkim lub zbyt głębokim sadzeniem.
Sadzonki Frigo (mowa oczywiście o materiale kwalifikowanym) są super. Przyjmują się z łatwością, rosną szybko i rzadko zawodzą, szczególnie w intensywnej produkcji wielkotowarowej. Ich wadą jest wysoka cena (szczególnie tych „najgrubszych”, np. klasy A+) i krótki okres dostępności (w praktyce tylko wiosna, do pocz. lata). W ostatnich latach jest o sadzonkach Frigo dość głośno. Niektórzy nawet skłonni są sądzić, że Frigo to nazwa jakiejś nowej, fajnej odmiany truskawekJ
Nic bardziej mylnego. Frigo jest określeniem pewnej technologii produkcji sadzonek truskawek, i tyle. Na czym ona polega? Najkrócej rzecz ujmując, sadzonki Frigo są to sadzonki w stanie bezlistnym wyciągnięte z chłodni, gdzie były przetrzymywane od momentu ich wykopania ze szkółki (kopanie odbywa się najczęściej pod koniec jesieni lub na początku zimy, a więc już po zakończeniu ich wegetacji). Sadzonki te, po ich wyjęciu z chłodni, rozmrożeniu i posadzeniu do gleby rosną bardzo szybko i po ok. 2 miesiącach wydają pierwsze czerwone owoce, a zatem, jak widać, technologia Frigo daje producentom truskawek możliwość sterowania okresem dojrzewania owoców. Przykładowo: jeżeli któryś z nich zaplanuje sobie początek owocowania truskawek np. na połowę lipca, oznacza to, że powinien posadzić sadzonki Frigo (odmiana jest obojętna) w połowie maja tzn. ok. 2 miesięcy wcześniej. Tak posadzone rośliny w kolejnym roku, będą już owocować „normalnie”, tj. w terminie charakterystycznym dla danej odmiany. Naturalnie, żeby wszystkie te „sztuczki” związane ze sterowaniem terminem dojrzewania miały sens, musimy posadzić sadzonki klasy co najmniej klasy A+, bo tylko takie wydadzą za pierwszym razem warty zachodu plon tj. co najmniej 150-200g/rośl. Sadzonki frigo niższych klas (A, A- czy B) wydadzą plon b. niski – najwyżej kilkadziesiąt g/roślinę, dlatego lepiej będzie usunąć wyrastające z nich kwiaty, co bardzo wzmocni rośliny i będzie skutkować większym plonem w kolejnym roku.
Sadzonki doniczkowane (rzecz jasna – tylko materiał kwalifikowany przez PIORiN) są klasą samą w sobie. Niewątpliwą ich zaletą jest to, że produkowane są w jałowym (w sensie fitosanitarnym) substracie torfowym, bez kontaktu z glebą, dzięki czemu nie ma problemów z ich zdrowotnością. Dodatkowo, sadzić je możemy przez cały okres wegetacji (dostępne są do poł. III do poł. X) i nigdy nie ma problemów z ich przyjmowaniem się. Gotowe do sprzedaży sadzonki doniczkowane mają w pełni ukształtowaną bryłę korzeniową, dzięki czemu po wyjęciu ich z doniczek i po posadzeniu do gleby nie przeżywają one najmniejszego stresu. Przeciwnie, sprawiają wrażenie „szczęśliwych” bo po wyjęciu z ciasnych doniczek i po posadzeniu, już po 1-2 dniach wypuszczają mnóstwo nowych korzeni, dzięki czemu w krótkim czasie są w stanie silnie „zakotwiczyć” w glebie. Długi okres dostępności sadzonek doniczkowanych umożliwia sadzenie truskawek w najbardziej optymalnym okresie, np. w lipcu i w sierpniu. Rośliny posadzone w tym terminie będą miały wystarczająco dużo czasu do zimy, żeby utworzyć bardzo silny system korzeniowy i wygenerować ogromną ilość pąków kwiatowych, które będą odpowiadać za wysokość plonu w roku następnym (mało kto wie, że zawiązki pąków kwiatowych truskawka tworzy już jesienią).
A zatem – wyboru rodzaju sadzonek każdy musi dokonać sam. I, według mnie, każda decyzja będzie OK, po warunkiem że posadzicie Państwo materiał kwalifikowany.

Top-Plant Gospodarstwo Ogrodnicze
www.sadzonki-truskawek.eu
*Ogrodnik od trzech pokoleń. Absolwent technikum ogrodniczego w Pruszczu Gdańskim oraz Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie (rocznik 1988); z profesjonalną uprawą truskawek związany od blisko 40 lat; wraz z małżonką (również absolwentką AR-T) prekursor wielkoobszarowej uprawy truskawek w woj. Kujawsko-Pomorskim, jak również jeden z wiodących producentów doniczkowanych sadzonek truskawek w kraju. Wiedzę i doświadczenie zdobywał w trakcie licznych wyjazdów, m. in. do USA oraz krajów europejskich (Wielka Brytania, Holandia, Belgia, Niemcy). Obecnie pomaga im czwarte pokolenie ogrodników, tj. troje dorosłych dzieci, absolwentów uczelni (w tym ogrodniczych).